Hi!

Już nie raz wspominałam o tym, że często zmieniam kosmetyki do włosów. Gdy kończy się jeden produkt, kupuję coś nowego, coś czego jeszcze nie testowałam – tak tez było tym razem. Dzisiaj chciałabym Wam polecić trzy, nowe kosmetyki, które pojawiły się w mojej łazience. Tym razem są to produkty dodające objętości: spray podnoszący włosy u nasady, pianka nadająca objętość oraz odżywka wygładzająca splątane włosy – wszystko to firmy ARTEGO.

Często dostaję od Was pytania co robię, że mam tak podniesione włosy u nasady. Moja odpowiedź brzmi: suszę włosy głową w dół i nic poza tym. Od kiedy tylko pamiętam były „odbite” od samej nasady i nigdy nie miałam problemu z żadną fryzurą. Od jakiegoś czasu zaczęłam jednak używać spray dodający objętości u nasady, co potęguje jeszcze bardziej efekt końcowy. Produkt polecany jest tym, którzy mają cienkie i słabe włosy: po zastosowaniu są one puszyste i błyszczące. CENA: ok. 39 zł

Kolejny produkt, to pianka nadająca włosom objętość. Mam cienkie włosy, ale jest ich sporo, dlatego dają efekt dużej objętości. Oczywiście pracuję też nad tym, aby zawsze wyglądały zdrowo i było ich dużo – w tym właśnie pomaga mi pianka. Wraz z powyższym produktem tworzą świetny duet. Pianka nadaje sporej objętości i co najważniejsze, jest dosyć delikatna, dzięki czemu włosy są miękkie, a fryzura po wysuszeniu wydaje się niezwykle lekka (nie ma też efektu sklejania).  CENA: ok. 39 zł

Ostatni produkt to odżywka bez spłukiwania wygładzająca splątane włosy. Zawsze po ich umyciu muszę użyć preparatu, który pomoże je rozczesać (+ oczywiście Tangle Teezer), bo inaczej spędzę pół godziny przed lustrem ze szczotką w ręce. Produkt ten świetnie się sprawdził – już po kilku sekundach od spryskania włosów, bez problemu można je rozczesać. Dodatkowym plusem jest NIEZIEMSKI zapach, który potem towarzyszy nam przez cały dzień (to zdecydowanie mój ulubiony kosmetyk w ostatnim czasie). CENA: ok. 33 zł

Do następnego!