Dawno nie było wpisu o kosmetycznych ulubieńcach! Zatem dzisiaj mam dla Was totalną różnorodność: od domowej mikrodermabrazji, przez matową pomadkę do ust i ulubione perfumy po produkty do pielęgnacji cery. Wszystkie te kosmetyki znalazły stałe miejsce na mojej toaletce i z czystym sumieniem mogę Wam je zarekomendować :) To co, gotowi poznać moje nowe, kosmetyczne TOP 5? Enjoy!

1. Domowa mikrodermabrazja, Kiehls

Na początek kosmetyk, którego używam od ponad 8 miesięcy, zatem nie jest to może odkrycie tego miesiąca, ale jest to produkt w 100% warty polecenia. Używam go raz na dwa tygodnie – jest to peeling do domowej mikrodermabrazji. Perfekcyjnie oczyszcza cerę, momentalnie ją wygładza, radzi sobie z rozszerzonymi porami i pozbywa się zaskórników. Efekt widoczny jest od razu, ale przy dłuższym stosowaniu ten efekt jest jeszcze lepszy! Peeling jest dosyć intensywny, ale do mojej cery (mieszanej) idealny. Gwarantuje, że efektem będziecie zachwyceni, chociaż dla wrażliwej cery może być niestety za mocny. Pamiętajcie, by po zastosowaniu tego peelingu używać nawilżających kremów :) To zdecydowanie mój kosmetyczny HIT. Dostaniecie go stacjonarnie w sklepach Kiehl’s – niestety na stronie aktualnie go nie widzę. Jeżeli nie wiecie czy się sprawdzi, możecie poprosić o małą próbkę w sklepie – ja właśnie po takiej próbce zapragnęłam go kupić!

Processed with VSCO with a6 preset

2. Matowa pomadka do ust, Gigi Hadid dla Maybelline, klik

Czas na absolutny hit, który odkryłam kilka dni temu. Zresztą sami go zauważyliście na moich ustach! :) Czas na perfekcyjny matowy odcień od Maybelline. Pomadka pochodzi z kolekcji Gigi Hadid i jest idealnym odcieniem na co dzień. Jest klasyczna, ale efektowna i wcale nie nudna. Jest trwała i przede wszystkim nie wysusza ust. Ten piękny matowy odcień może się trochę „zjadać” podczas jedzenia, ale wystarczy jedno pociągnięcie i już ten perfekcyjny efekt powraca. Pomadka jest w cenie 49,99 zł i jest to odcień TAURA.

PON ULUBIENCY

Processed with VSCO with a6 preset

3. Perfumy Twilly d’Hermes, Hermes, klik

To jedne z najpiękniejszych zapachów, które trafiły na moją toaletkę. Zakochałam się totalnie! Zresztą nie tylko ja :) Mój mąż szaleje na punkcie tego zapachu. Połączenie imbiru, tuberozy i drzewa sandałowego sprawia, że aromat jest z jednej strony delikatny i kobiecy, natomiast z drugiej strony drapieżny i pobudzający zmysły. Perfumy powstały z myślą o kobietach, które mają w sobie mnóstwo energii, nie boją się podejmować wyzwać i żyją po swojemu. Ja w tym zapachu odnajduje siebie. To zdecydowanie obok Flowerbomb i Nectar Love moje ulubione perfumy – chyba nawet trochę wychyliły się przed szereg :)

Processed with VSCO with a6 preset

4. Błyszcząca maseczka do twarzy, Glamglow, klik

Maseczki Glamglow uwielbiam od dawna. Tym razem marka wypuściła kolejną propozycję, która nadaje naszej cerze blask i sprawia, że jest bardziej sprężysta. Maseczkę nakładamy na twarz, czekamy aż zaschnie i ściągamy ją (dosłownie!). Od razu czujemy, że cera jest sprężysta i gładka. No i ta formuła…. tylko spójrzcie! Teraz możemy błyszczeć już w trakcie nakładania maseczki!

Processed with VSCO with a6 preset

PON ULUBIENCY1

5. Matt-Booster, Perfecta, klik

Jakiś czas temu, w Rosmannie, w moje ręce wpadła mała zielona buteleczka. Przyciągnęła mnie ciekawym opakowaniem. Cena: 23 zł. Stwierdziłam, że przetestuje i tym sposobem produkt ten trafił do moich ulubieńców miesiąca. To Matt-Booster od marki Perfecta. Ja używam go na kilka sposobów: jako bazę pod makijaż, bo pięknie wygładza cerę. Dodaje go też do kremu, lub wieczorem punktowo nakładam na niedoskonałości, z którymi świetnie sobie radzi. Zawiera w sobie eukaliptus, który jak wiadomo nie od dziś ma ogromne zastosowanie w kosmetyce. Po nałożeniu produktu skóra nie błyszczy się, a pory są mniej widoczne. Przyjemny, bardzo wydajny produkt! :)

Processed with VSCO with a6 preset

Miałyście okazję używać już tych produktów? A może w Wasze ręce wpadły jakieś zupełnie inne odkrycia kosmetyczne? :)

Do następnego!