Kiedyś byłam wielką fanką plannerów: co chwile je zmieniałam, a im więcej rubryczek w środku tym lepiej. Z czasem się to zmieniło. Teraz przed końcem roku poszukuję tego jedynego, idealnego, który będzie mi służył cały następny rok. Najważniejszą rzeczą jest dla mnie minimalizm, przejrzystość i brak dużej ilości „bajerów” w środku. Dlatego już teraz dziele się z Wami trzema plannerami, które trafiły w moje ręce. Jednego z nich używałam i używam w 2019 roku. Teraz stoję przed wyborem, na który postawić w 2020 roku. Liczę, że mi pomożecie, a być może pomogę też Wam w poszukiwaniu tego idealnego!
1.Minimal Planner, klik
Minimal Planner jak już sama nazwa wskazuje, to bardzo minimalistyczna pozycja. I to właśnie ten kalendarz towarzyszy mi w 2019 roku. Uwielbiam jego szatę graficzną. Okładka jest przepiękna, a ogromnym plusem jest gumka i trzy wstążki do zaznaczania.
W plannerze najważniejszy jest dla mnie widok całego miesiąca i miejsce na notatki (którego jest całkiem sporo zarówno na widoku miesięcznym jak i tygodniowym).
Przy każdym tygodniu na górze strony widnieje motywujący cytat oraz sporo miejsca na notatki.
Na początku mamy kilka stron, które możemy poświęcić na specjalne zapiski: zaplanować cel, wypisać swoje cele na nowy rok czy zrobić szybkie podsumowanie poprzedniego. Na szczęście nie ma tego dużo (mówiłam Wam, że nie lubię zbyt dużej ilości „bajerów”), to tylko taki miły dodatek, który nas zmotywuje do działania, i który jest całkiem przydatny.
Na końcu natomiast mamy kilka stron poświęconych na notatki, a także specjalne arkusze finansowe, miejsce na kontakty itd.
Planner jest cienki, lekki, poręczny i piękny! Jak sami widzicie jest bardzo prosty, nie ma zbyt wymyślnej szaty graficznej, ale dla mnie to zdecydowanie ogromny plus!
2. Planner Madamy, klik
Planner Madamy, to bardzo podobna pozycja do poprzedniej. Jest również minimalistyczny i bardzo przejrzysty. Niemniej mamy tutaj trochę inne rozmieszczenie i zupełnie nową szatę graficzną. Również trzy wstążki do zaznaczania, ale brak gumki.
Układ miesiąca wygląda praktycznie tak samo, ale jeśli chodzi o wygląd tygodnia, to muszę Wam się przyznać, że ten bardziej do mnie przemawia. Tutaj tak samo przy każdym tygodniu, na górze strony znajdziemy motywujący cytat i miejsce na dodatkowe notatki.
Tak jak przy Minimal Plannerze, tutaj również na początku mamy kilka stron dotyczących podsumowania poprzedniego roku i zaplanowania nowego, natomiast na końcu mamy sporo miejsca na własne zapiski.
Jak widzicie te dwie pozycje są z jednej strony podobne, z drugiej zaś różnią się szatą graficzną, okładką i formą (Planner Madamy jest grubszy i nie ma gumki).
3. Smart Sexy. Kalendarz 2020, klik
Na koniec coś zupełnie innego czyli Kalendarz Smart Sexy. Jak widzicie mam słabość do okładek w pastelowych odcieniach :) Smart Sexy również jest bardzo prosty. Tak samo jak poprzednie posiada trzy wstążki do zaznaczania i jeszcze mniej „bajerów” w środku.
Widok miesiąca jest dosyć mały, ale to wszystko wygląda bardzo spójnie i ładnie, więc jestem w stanie przymknąć na to oko. Natomiast widok tygodnia jest świetny! Plus: mamy tutaj bardzo dużo miejsca na własne zapiski.
Jedyny „dodatek”, który tu znajdziemy to miejsce na własne zapiski oraz miejsce na rozpisanie swoich celów, co moim zdaniem jest bardzo przydatne i powinno być w każdym plannerze.
Wszystkie trzy plannery są bardzo przejrzyste i proste, czyli to co absolutnie uwielbiam! Nie ukrywam, że chyba najbardziej do mnie przemawia Planner Madamy, ale brakuje mi w nim gumki. Podoba mi się też Smart Sexy, bo jest to coś zupełnie nowego. Chociaż może zostać przy Minimal Plannerze?
To co, który wybrać? :)
Do następnego!
Według mnie planner 3 :) Ale możesz jeszcze rozważyć opcję zakupu plannera od „Doktor Ani – @doktorania na instagramie ” co prawda jeszcze nie wyszedł, ale myślę że jest warty poświęcenia mu uwagi :)
Oooo dzięki – zerknę! :)
3 jest moim zdaniem najbardziej praktyczny, sama już zamówiłam 🥰
Z trzech które opisałaś to trójeczka :)
Ja jednak od dawna jestem wierna plannerom od makeiteasy https://make-it-easy.pl/planery/planer-2020/
Mają też fajne plannery podróżnicze :) POlecam :)
Oooo dzięki – jeszcze ostatecznie nie zdecydowałam więc zerknę na Twoją propozycję również :)
i koniecznie daj znać co wybrałaś :)
Dam, tylko na ten moment jeszcze nie wiem haha :)
Ja też bardzo ich lubię :)
Paula, obczaj sobie te – https://momonde.co/sklep/. Miałam i polecam :) Minimalistyczne, wygodne i piękne!
Dzięki! :)
Są mega! Chyba się skuszę. Dziękuję bardzo!
Dla mnie super opcją jest jedynka! Minimalistyczna, piękna i przejrzysta :)
To prawda – planner jest świetny! :)
Mam nr 3, jest świetny :)
Oooo no proszę! :)
Wg mnie 2! A jakąś gumkę można zawsze kupić i będzie większa kopia plannera nr 1 :)
W sumie racja!!! :)
Ja zakochałam się w MINIMALIFE planner https://www.minimalife.com.pl/. Jest cudny i już nie mogę się doczekać kiedy zacznę go używać 😍z tych trzech propozycji najlepsza chyba 2 😊
Za mną przemawia zdecydowanie 1! Jest śliczny :-)
Dzięki! :)
Ja jestem wierna klasyce czyli Moleskine :) jedynie zmienia mi się układ, na studiach dzienny, kiedy miałam dużo notatek, teraz do pracy wystarcza mi tygodniowy
Super!
Ja bardzo długo szukałam dobrego plannera i z całego serca polecam Full Focus Planner. Wychodzi drogo, ale to jedyny planner z którego naprawę korzystam. Żałuje, ze w Polsce nikt nie wymyślił czegoś podobnego :(
Zerknę! :)
Anna, jak zamawiałaś Full Focus Planner? Przez oficjalną stronę? Wygląda świetnie! :)
Tak, przez oficjalna stronę :) teraz na kolejny kwartał spróbuje z best self journal :) tez podobno jest super!
Chciałam Ci polecić „glam planner” w wersji tygodniowej… Cudny! Niestety weszłam teraz na stronę i nakład wyczerpany z informacją o braku dodruku…. Na 2019 miałam układ dzienny, który niestety się nie sprawdził. Więc w tym roku postawiłam na tygodniowy, który ma również bardzo przejrzysty układ i jest cienki. Ja postawiłam oczywiście równiez na pudrowy róż 😍
Wybór nowego plannera pod koniec roku to zawsze najtrudniejsze dla mnie zadanie, trudniejsze od wyboru prezentów dla bliskich co nie jest łatwe ;) Mi osoboście najbardziej przypadł do gustu Planner Madamy ale test na ich stronie każe kupować Minimal Planner, który nie ma pionowego wyglądu tygodnia co dla mnie must have. I jak tutaj dokonać wyboru? ;)
Powodzenia dla Ciebie!
Haha dokładnie – nie jest łatwo!
Też powoli muszę się zacząć rozglądać za plannerem. Powoli się do nich przekonuję. Kiedyś miałam kalendarze i to było to, teraz szukam czegoś innego. Super propozycje, zarówno te o Ciebie, jak i dziewczyn w komentarzach. To będzie trudny wybór.
Plannery od momonde.co wygrywają zdecydowanie od kilku lat. Dziwne, że jeszcze na nie nie trafiłaś.
Ja od zeszłego roku jestem wierna dziennikowi Kobiety Niezależnej od Kamili Rowińskiej – minimalizm i super praktyczne rozwiązania! Też polecam Ci zerknąć :) z tych 3 wybrałabym planer madamy.
Rzeczywiście, wybór terminarzy/kalendarzy/plannerów jest ogromny, półki w księgarniach i sklepach papierniczych są ich pełne. To dobrze, choć czasami od przybytku głowa boli. Patrząc na te trzy pokazane w tym poście, oceniam ich przydatność mając na uwadze własne zadania, własny rozkład zajęć, pewne też przyzwyczajenia np. odnośnie formatu takiego kalendarza/plannera. Lubię format mały, tak 10 na 15 cm, i układ typu każdy dzień na osobnej stronie, każdy – także sobota i niedziela na osobnych stronach. Z tych trzech spodobał mi się środkowy, Planner Madamy, bo ma układ tygodnia, który mogłabym zaakceptować. Nie ma tu takiego mocnego rozgraniczenia między poszczególnymi dniami, i można też dopisać coś na dole już poza szarym tłem dla danego dnia. Weekend nie jest mikroskopijny jak w pierwszym i trzecim. I ew. ostatni, czyli Smart Sexy, bo pozwala przeciągnąć dodatkowe wpisy na konkretny dzień na drugą stronę w miejscu na notatki.
Niestety, w każdym z tych przypadków wadą są rozmiar i waga. trudno chyba zabierać taki kalendarz zawsze ze sobą.
Serdeczności!
U mnie zawsze musi być obszerny, z jedną stroną na jeden dzień, bo przy takiej ilości aktywności z różnych dziedzin – praca, studia, kursy, blog, wycieczki i prywatne wyjścia, nie zmieściłabym na minimalistycznym :)
Smart Sexy podbił moje serce i taki tani! <3