Dzisiaj mam dla Was moje trzy kosmetyczne odkrycia, którymi koniecznie chciałabym się z Wami podzielić. Jest coś dla ciała, ale też dla naszej cery. Naturalny mus, który mogłabym zjeść ^^, glinka do twarzy i krem pod oczy, który działa cuda. Gotowi? No to zaczynamy!
1. Kokosowo-czekoladowy mus do ciała, ROZA, klik
Bardzo lubię naturalne kosmetyki – jestem wielką fanką Ministerstwa Dobrego Mydła, a od teraz też marki ROZA. Ich mus do ciała totalnie zawładnął moim sercem. Mus nie zawiera parabenów i konserwantów. Jest naturalny, a co za tym idzie jego zapach jest obłędny. Jestem bardzo wyczulona na zapachy, więc po zapachu biorę w ciemno. Ale po nałożeniu jest równie świetnie. Mus zawiera w sobie różne olejki w tym olej z awokado, olej kokosowy i witaminę E. Bardzo dobrze nawilża i regeneruje. Poradzi sobie nawet z suchą skórą na łokciach czy kolanach. Ja jestem nim zachwycona. Jego konsystencja w postaci delikatnej pianki jest bardzo przyjemna i mus łatwo się rozprowadza – wystarczy mała ilość więc tutaj dodatkowy plus, że produkt jest wydajny.
Mus kosztuje 14 euro ale ja mam dla Was zniżkę -15% na cały asortyment sklepu ! :) Kod to: ROZA2017 i obowiązuje do końca marca.
2. Oczyszczająca maska z glinką, LOREAL, klik
Mimo, że najbardziej lubię maski na noc, których nie trzeba zmywać, to od czasu do czasu sięgam też po takie zmywalne (o tym że jestem maseczko-maniakiem wiecie z mojego wpisu – klik). Niemniej ostatnio sięgnęłam po trochę zapomnianą przeze mnie glinkę. W ręce wpadła mi glinka marki Loreal. Na początku przyciągnęła opakowaniem – eleganckim słoiczkiem, natomiast zatrzymała mnie przy sobie działaniem i efektami. Spisuje się naprawdę bardzo dobrze! Posiada kremową konsystencję, dzięki czemu łatwo się ją nakłada (ale łatwo też zmywa!). To maska oczyszczająca i powiem Wam, że rzeczywiście widać efekty w postaci zmniejszonych porów. Ponadto jest wydajna i łatwo dostępna. Kupimy ją np. w Rossmannie za 35 zł.
3. Krem pod oczy z ekstraktem z wąkrotki azjatyckiej, Pure Heal’s, – klik
Kosmetyki Pure Heal’s, to w Korei bardzo lubiane kosmetyki z wyższej półki. Nie ma się co dziwić – efekty są widoczne natychmiast. Aktualnie używam też ich kremu do twarzy, który po nałożeniu wyrównuje koloryt cery niwelując zaczerwienienia – jest świetny! Ale wróćmy do kremu pod oczy. Zawiera w sobie ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej, która ma całą masę zastosowań w tym właśnie niwelowanie naczynek. To idealny wybór na delikatną skórę pod oczami. Krem regeneruje, łagodzi oraz wygładza skórę. Bardzo szybko się wchłania i jest wydajny. Spojrzenie nabiera blasku, a wory pod oczami znikają (świetny ratunek po nieprzespanej nocy!).
Do następnego!
Krem pod oczy mnie bardzo zaciekawił.
Kusi mnie ten kokosowo-czekoladowy mus :)
Oj ten mus do ciała zdecydowanie bym używała <3 musi pachnieć rewelacyjnie:)
Jak narazie miałam tylko próbkę tej maski z Loreala, ale była bardzo fajna :) Chyba skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie.
No to dwie rzeczy do wypróbowania obligatoryjnie :) Od dwóch lat nie śpię przez moje ukochane dziecię, więc worki mam pod oczami jak ta lala ;) A że ze swoją zanieczyszczoną cerą walczę permanentnie, to ta maseczka także musi być moja. Dziękuję za polecenie.
U mnie torcik o smaku mojito i strój dnia z kanarkową torebką :)
Glinki loreala nic specjalnego, płaci się za firme i ładny słoik, lepszy efekt dają glinki zwykłe, które się rozrabia z wodą, dla suchych cer nie polecam,Loreal wysusza jednak.
Wszystkie przydatne! Ale ten kokos kusi mnie najbardziej! :)
Czy skóra przyzwyczaja się do maseczek? (tak jak np.krem) bo słoiczek w sumie posłuży na kilka(naście) użyć …
Masek szczególnie glinki nie używa się zbyt często, więc nie musisz się tego obawiać :)
Paula, co lubisz z MInisterstwa, co polecasz? Masz któryś hydrolat? Jeśli tak, to jak go używasz? :) Pozdrawiam
Ja uwielbiam szafranowy mus do ciała! :)
Ogólnie lubię maseczki, stosuję dwa, a nawet trzy razy w tygodniu. Ulubione są maseczki z glinki. Ta według mnie jest naprawdę bardzo fajna. Moja skóra po niej jest dogłębnie oczyszczona i taka przyjemna ( babeczki mnie zrozumieją co znaczy przyjemna twarz :) )