Ostatnio nachodzi mnie sporo przemyśleń. Analizuje niektóre zachowania ludzi, patrzę na to co dzieje się dookoła i tak jakoś zrodził mi się pomysł na dzisiejszy wpis. To co wynosimy z domu jest moim zdaniem bardzo ważne. W dużym stopniu to właśnie rodzice, dziadkowie, czy osoby, które nas wychowują wpływają na nasze zachowania w przyszłości. Oprócz podstawowych zasad wychowania i tego co jest dobre, a co złe wynosimy z domu mnóstwo innych rzeczy – takich które widzieliśmy i doświadczyliśmy wśród naszych najbliższych. Ja dzisiaj przygotowałam wpis dotyczący pięciu zasad, których nauczyli mnie rodzice. To zasady, które bardzo pomagają mi funkcjonować w dzisiejszym świecie, zrozumieć kilka rzeczy i po prostu czerpać radość z każdego dnia.
1. Próbuj nowych rzeczy
Od kiedy tylko pamiętam rodzice pozwalali mi próbować w życiu wielu rzeczy. Jak chciałam chodzić na tańce, to rodzice zapisali mnie na tańce. Jak chciałam grać na pianinie, to chodziłam na lekcje pianina, jak chciałam grać w tenisa, to jeździli ze mną na turnieje itd. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku. Nigdy nie było tak, że upatrzyłam sobie coś i od razu to dostawałam. Rodzice inwestowali w mój rozwój a nie w jednorazowe zabawkowe zachcianki. Uczyli mnie cierpliwości i dążenia do wyznaczonego celu. Przykład: uczyli mnie jak odkładać sobie na wyznaczony cel – w tym przypadku gitarę elektryczną (na końcu i tak mi do niej dołożyli), ale już wtedy wiedziałam, że swoją pracą można osiągnąć wiele. Pozwalali mi szukać swojej drogi i to jest wspaniałe. Dlatego też do dziś uwielbiam robić nowe rzeczy, sprawdzać się i odkrywać samą siebie.
2. Nigdy się nie poddawaj
Dla niektórych banał, ale dla mnie te słowa mają ogromne znaczenie. Moi rodzice całe życie pokazują mi, że nieważne co się dzieje – nigdy nie można się poddawać. Jak wiadomo życie to jedna, wielka sinusoida – nie zawsze jest kolorowo, ale nigdy nie można usiąść i się załamać. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że moi rodzice to twardziele. To osoby, które nie przeskakują nad przeszkodami, oni nad nimi przelatują – bo wierzą, że się uda i że będzie lepiej. Pokonują je (chociaż w wielu przypadkach nie było łatwo) i idą z radością przez życie. To dla mnie najwspanialsza lekcja!
3. Szanuj drugiego człowieka/szanuj zwierzęta
Z domu wyniosłam zasadę, że nieważne z kim rozmawiamy, kogo spotykamy na ulicy, w urzędzie czy sklepie – zawsze trzeba szanować drugiego człowieka. Nie ma znaczenia kto jaki ma zawód, wykształcenie, przeszłość… każdemu należy się szacunek a ludzi nie ocenia się po tym kim są czy co posiadają. Druga niezwykle ważna dla mnie zasada to szacunek dla zwierząt. Od zawsze mieliśmy psiaki a nawet kotki, chomiki, rybki a na ogrodzie do dziś z rodzicami mieszka jeż! :)
4. Nic nie dzieje się bez przyczyny
Jak wytłumaczyć porażkę, stratę, chorobę, drobne niepowodzenia, przykrości ze strony ludzi itd.? Mama zawsze powtarzała mi jedno zdanie: „Nic się nie dzieje bez przyczyny. Wszystko ma w życiu swój sens.”. I jakoś łatwiej było przetrawić niepowodzenie z myślą, że widocznie tak miało być. Potem zawsze okazuje się, że rzeczywiście dana rzecz wydarzyła się po coś.
5. Żyj chwilą!
Niektórzy z Was dziwią się, że zawsze się wszystkim zachwycam, że mam w sobie tyle pozytywnej energii, ale u mnie w domu tak było od zawsze. Za każdym razem cieszyliśmy (i cieszymy się) z tych drobnych, codziennych rzeczy. Wyjazd do lasu na spacer, zabawa z psiakiem itd. Nie pamiętam też sytuacji, że gdzieś pojechaliśmy z rodzicami i im się coś nie podobało. A jeśli nie było w 100% super, to pakowaliśmy się do auta i szukaliśmy czegoś co spełniało oczekiwania – nigdy nie było marudzenia, tylko działanie.
Do następnego!
Nigdy się tak nie zastanawiałam nad zasadami, które w domu otrzymałam, ale jak an to popatrzę z bliska to na pewno są podobne do tyh Twoich. Może dodałabym jeszcze jedna : „Nie ma większej wartości dla człowieka niż miejsca które zobaczył i książki, który przeczytał.” Xxx
Prawda! <3
Cudowny i przemyślany wpis, poruszył mnie bardzo, chciałabym żeby kiedyś o przekazywanych przeze mnie wartościach ktoś tak pięknie mówił :)
Ja z domu wyniosłam poczucie odpowiedzianości, za swoje czyny, za ludzi, którzy są ode mnie w jakiś sposób zależni, za moje błędy i za decyzje, które podejmuję, a co za tym idzie, jak ważna w życiu jest uczciwość i poczucie obowiązku ;)
Dziękuję!!! To cudowne wynieść tak ważne wartości od najbliższych nam osób <3
Witam ! Ciekawy wpis, fajnie się czyta i mogłabym w sumie napisać to samo. Takich ludzi się teraz na swojej drodze spotyka, że czasami nie wierzę, że to się naprawdę dzieje. Rodzice przede wszystkim nauczyli mnie szacunku i miłości zarówno do ludzi jak i do zwierząt. Kocham ich za to najbardziej na świecie. Od małego mieliśmy w domu pieska i był traktowany tak jak normalny członek rodziny. Zawsze żebym dążyła do celu i nigdy się nie poddawala. Chociaż nie zawsze mi to wychodzi, ale jak mam chwilę zawahania wystarczy jeden telefon do mamy. Być dobrym człowiek. Nie potrafię nikomu zrobić krzywdy i zawsze jak umiem to pomogę.(Chociaż w dzisiejszych czasach nie jestem pewna czy to dobra cecha). Mnóstwo dobrych rzeczy wynioslam z domu. Teraz dzięki nim jestem szczęśliwym człowiekiem pełnym miłości. Lubię siebie taka bo wiem, że dobro wraca. Paula jesteś piękna i uwielbiam Ciebie sluchac na Instagramie. Życzę Wam wszystkiego dobrego i nie zmieniaj się bo jesteś naprawdę wspaniałą, pełną ciepła kobietą. Pozdrawiam
Piękne słowa!!! <3 I ciesze się, że są jeszcze na świecie takie pozytywne osóbki! Dziękuję z całego serducha i przesyłam moc energii :*
Przeglądając zdjęcia rzuciło mi się w oczy, że Twój tata(?) na zdjęciu z nart przypomina mi Twojego męża :)
☺️?
O tym samym pomyślałam! ?
Super wpis. Mnie żyć chwilą nauczyły pewne złe wydarzenia,ale jak napisałas wcześniej nic nie dzieje się bez przyczyny ?
Dzięki! Dokładnie – zawsze trzeba wyciągnąć lekcje ??
Świetny wpis! Rodzice przekazali mi rownież umiejętność dzielenia się z drugim człowiekiem, zawsze „otwarte drzwi” na gości i ich przyjmowanie czym chata bogata:)
To również ważna cecha! <3
Piękny motywujący wpis! :)
Ściskam! :*
Podobnie jak Ciebie rodzice nauczyli mnie aby szanować innych ludzi, zwierzęta a takze naturę – ” Nie wyrzucamy śmieci na ulicę, od tego są kosze”. Tego by cieszyć sie z małych rzeczy, żyć w zgodzie z samym sobą,by nie przejmować sie rzeczami bo sa rzeczy milion razy od nich ważniejsze takie jak życie, zdrowie, miłość czy przyjaźń. To dzięki nim jestem otwarta na świat i kocham podróże. Nauczyli mnie jak ważna w zyciu człowieka jest rodzina oraz wzajemne wsparcie.
I to jest piękne! <3
W tym miejscu chciałabym pogratulować Twoim rodzicom-bezustannie jetem pod wrażeniem Twojego wewnętrznego piękna i niejednokrotnie czytając Twoje wpisy myślałam o tym, jak wspaniałym i mądrymi ludźmi muszą być Twoja mama i tata, skoro wychowali Cię na silną, a jednocześnie pełną wrażliwości i pokory kobietę. Mama jest śliczna, a tato w kowbojskim kapeluszu wygląda jakby urodził się na dzikim zachodzie. Pozdrawiam serdecznie Twoich rodziców, a Tobie życzę wszystkiego co w życiu najlepsze dla Ciebie.
Wszyscy pięknie dziękujemy za te słowa!!!! :) A Tata na dzikim zachodzie czuje się jak ryba w wodzie ^^ :)
Mnie rodzice nauczyli podobnie jak u Ciebie – życia chwilą. Chociaż najbardziej jestem dumna z tego że dali mi wolna rękę do podejmowania moich decyzji, wszczepili przywiązanie do tradycji i szacunku do drugiego człowieka oraz nauczyli że z Bogiem jest łatwiej żyć. Chociaż myślę że to że nic się nie dzieje bez przyczyny to umacnia nas w przekonaniu że kolej rzeczy musi być taka a nie inna aby doceniać to co mamy.
Super post, uwielbiam takie przemyślenia. Tak, takie zasady wyniesione z domu są nieraz z nami przez całe życie i dzięki nim mamy takie a nie inne nastawienie do otaczającej rzeczywistości :) Świetne zdjęcia z dzieciństwa – prawdziwy oldschool – uwielbiam takie archiwalne foty ^^
Zdecydowanie tak – to wartości, które pozostają w nas na zawsze! :) A te stare foty najlepsze!!! Zawsze u rodziców je przeglądam i wspominamy :)
Świetny wpis. Powiem szczerze, że troszkę mnie wzruszył…Ja z rodzinnego domu wyniosłam wiele cudownych wspomnień i jestem zdania, że mam najcudowniejszych rodziców pod słońcem :-) Rodzice nauczyli mnie przede wszystkim tolerancji, szacunku do drugiego człowieka, do jego odmienności. Kolejna zasada odnosi się do etosu pracy. Z rodzinnego domu wyniosłam postawę pracowitości, ambicji, które dają mi obecnie niezależność i wolność.
Pozdrowienia dla Ciebie i Twoich rodziców :-)
Cudownie!!! <3