Dzisiaj mam dla Was post o tym jak planujemy nasze podróże. Za każdym razem gdy dodaje jakieś stories na Instagramie, że zabieram się za planowanie, to pojawia się mnóstwo pytań czy mogę podzielić się wskazówkami. Dlatego też dzisiaj w kilku punktach opowiem Wam jak to u nas wygląda.
Warto zaznaczyć, że nie zawsze mamy szczegółowy plan. Jak wyskakujemy na weekendowy city break, to też raczej na bieżąco ogarniamy (chyba że oczywiście są jakieś top miejsca, które chcemy zwiedzić, to wtedy rezerwujemy wcześniej bilety itd.). Natomiast są też wyjazdy, gdzie wszystko mamy zaplanowane od A do Z. Wiecie… ograniczony czas, road trip. Oczywiście, wiadomo plan to jedno, a jego wykonanie to drugie. Niemniej, gdy jesteśmy nastawieni stricte na zwiedzanie i robimy klasyczny trip, to wolimy mieć chociaż zarys takiego wyjazdu. Odchodzi nam wtedy ogarnianie wszystkiego na bieżąco i możemy skupić się na korzystaniu z każdego dnia.
Takie planowanie tylko na początku wydaje się ciężkie. Potem jest już z górki. Mi to sprawia ogrom frajdy i w momencie gdy siadam do planowania czuje przyspieszone bicie serca. Uwielbiam to! Ale oczywiście nie każdy się w tym odnajdzie. Są też osoby, które w ogóle nie planują i jada na żywioł. To jest bardzo indywidualna kwestia i jak zwykle: kto co lubi! :)
Jak planujemy intensywne wyjazdy krok po kroku?
1. Wyszukiwanie miejsc
Na początku, gdy pojawi się pomysł, to robimy dokładny research miejsc, które chcemy zobaczyć w danym kraju, mieście itd. Przykład: lecimy do Szkocji, więc wertujemy blogi podróżnicze, różne artykuły na dany temat, przeglądamy TripAdvisor, jeśli mamy jakieś książki, to również tam zaglądamy i wypisujemy na kartce WSZYSTKO co nam się podoba (nie patrzymy konkretnie na lokalizacje, godziny otwarcia czy inne tego typu rzeczy – tym zajmiemy się później).
2. Przegląd miejsc i wstępna trasa
Drugi krok to już grubsza sprawa, bo wybieramy atrakcje i ustalamy wstępna trasę. Wszystkie miejscówki z naszej kartki wpisujemy w Google Maps i patrzymy czy damy radę dojechać do danego miejsca. Przykład: jeśli decydujemy się zwiedzać południe Stanów/Szkocji/wstaw tutaj cokolwiek i więcej miejsc mamy na trasie X, a miejscówka na mapie znajduje się na trasie Y przez północ Stanu i trzeba do niej dojechać kilka godzin, to wtedy odpuszczamy takie miejsca. Tym sposobem tworzy nam się wstępna trasa.
3. Rozplanowanie trasy na poszczególne dni
Następnie czas na rozplanowanie trasy na poszczególne dni. I tutaj zaczyna się zabawa. Najważniejsze co moim zdaniem ZAWSZE trzeba sprawdzać, to odległości (nie w km, tylko w godzinach). wiecie, na mapie to może nam się wydawać blisko, ale w rzeczywistości to np. 5 godzin. Sprawdzamy czas przejazdu i dodajemy do tego jeszcze z godzinę na przystanki (siku, jedzenie itd). Sprawdzamy atrakcje, szacujemy ile czasu mniej więcej potrzebujemy i zaokrąglamy (zawsze do przodu). Lepiej jest mieć więcej czasu niż się śpieszyć.
4. Noclegi + bilety na atrakcje
Mamy trasę i wstępny plan. Zabieramy się za szukanie noclegów (najczęściej szukamy na bookingu czy airbnb). Sprawdzamy gdzie należy kupić bilety z wyprzedzeniem, godziny otwarcia danych miejsc i umieszczamy te miejsca odpowiednio na naszej trasie.
To tak naprawdę najważniejsze punkty, których warto się trzymać planując podróż. Natomiast przy „weekendowych wyjazdach” czy też tak zwanych city breakach proces jest podobny, ale często bez tak dokładnego planowania. Zazwyczaj zaznaczamy sobie w Google Maps pinezki i potem na bieżąco, już na miejscu decydujemy co robimy.
Do następnego!
Bardzo przydatny post ☺️ a gdzie najczęściej szukacie biletów lotniczych?
Najczęściej przez główne strony Ryanair czy Wizzair. A bardziej odległe kierunki wyszukujemy przez Skyscanner i potem bezpośrednio u przewoźników (czaimy na promocje i próbujemy dostosować się do najtańszego terminu) :)
Cześć Paula, bardzo się cieszę, że wróciłaś na bloga :)
Dziękuję za ten wpis, u mnie rok 2023 jest rokiem powrotów do podróżowania i na pewno się przyda. Jeszcze raz, super, że wróciłaś! Bardzo mnie motywujesz do tego, by żyć w zgodzie ze sobą i spełniać marzenia.
Dziękuję – przemiło to czytać! :) Powodzenia i życzę pięknych podróży.
Dziękuje że się podzieliłaś tymi tipami :)
Nie ma za co! :) Zawsze służę pomocą.
Mam dokładnie ten sam system planowania. I tak jak Ty, uwielbiam to robić.
Miejscówki, trasa, odległości- kiedyś popełniłam błąd sprawdzając tylko ilość km i w miejsce noclegu dojechaliśmy kilka godzin później. W dodatku z kilku noclegów akurat ten był jedynym gdzie czekał na nas właściciel. Wszystkie inne miały skrytkę z kluczem. Od tamtego czasu zawsze sprawdzam czas trasy.
Właśnie jestem w trakcie planowania wyjazdu na Islandię :)
Super!
To życzę pięknego wyjazdu na Islandię!!! :)
Do zapisywania i dzielenia wydatków są fajne aplikacje, np Splitwise.
O właśnie, zapomniałam nazwy. Ja wolę jednak ręcznie to robić, ale na pewno taka apka bardzo ułatwi prowadzenie budżetu :)
Paula aż się uśmiechnęłam sama do siebie z tego ręcznego zapisywania, bo też jestem ten typ 😊 Podczas wycieczki po Francji chłopak śmiał się ze mnie, bo miałam kilka kartek A4 i każda z nich przedstawiała inne „województwo” Francji z zaznaczonymi atrakcjami, odległościami a i miejsce na dodatkowe atrakcje się znalazło. Wyświechtane te kartki były jak nie wiem, ale wszystko na jednej stronie.
Przecież to właśnie cała frajda haha – ja też jestem maniakiem zapisywania wszystkiego na kartkach :P I potem takie wymiętolone ze mną jeżdżą.
Ja zazwyczaj jadę na spontana, zwykle jest ciekawie.
Witam. Chciałbym spytać kogoś kto ma już trochę tripów za sobą jak u niego wygląda całe organizowanie czegoś takiego. Byłem teraz w Grecji na Rodos z dziewczyna ale mam wrażenie, że nie poznałem całego uroku tej wyspy. Chciałbym wiedzieć jak wy sie zabieracie do zwiedzania danego miejsca. Jak to sobie wszystko planujecie? Może polecicie jakieś fajne fora, blogi? Wszystko się przyda.