Dokładnie 17 grudnia 2017 roku opublikowałam na blogu listę swoich marzeń. Taką listę marzeń stworzyłam już będąc na studiach, ale dopiero 3 lata temu udało mi się zamknąć ją w 50-ciu pozycjach. Takie spisywanie swoich celów, marzeń, to ogromna frajda, ale też motywacja do tego by zrobić pierwszy krok. W końcu jeśli głośno mówimy o naszych celach i marzeniach, to jest większe prawdopodobieństwo, że zaczniemy działać by je spełnić. Powiem Wam, że kocham to powiedzenie: „Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia” – to szczera prawda!
No dobrze, dlaczego aktualizuję listę marzeń? Ponieważ jak każdy zmieniam się, pojawiają się nowe cele, a te wcześniejsze odchodzą w zapomnienie. Niektóre były dosyć nierealne jak np. „przeczytać wszystkie książki które mam” ^^ Dlatego usunęłam je i stworzyłam nowe. Te zaznaczone na czerwono, to marzenia spełnione. Ten wpis z 2017 przestałam aktualizować, więc teraz możecie zobaczyć jakie cele zrealizowałam. Większość, to marzenia podróżnicze, ale są też takie, o które myślę, że mnie nie podejrzewaliście :)
Jestem ciekawa, czy jakieś marzenia nam się pokrywają? :)
1. Pojechać do Nowego Jorku – to marzenie spełniliśmy 2 razy! Kiedyś wydawało mi się to takie odległe… a dziś przeglądam zdjęcia z Nowego Jorku z uśmiechem na twarzy.
2. Trip autem po Stanach – jedno z największych, absolutnie nie zawiodło! Mogłabym powiedzieć: ja chcę jeszcze raz!
3. Zwiedzić dziką Afrykę – to jedna z piękniejszych przygód, którą przeżyłam!
4. Nurkować w egzotycznych wodach – mam tu na myśli np. Filipiny, może Rafę Koralową? – Myślę, że nurkowanie na Galapgos z rekinami, żółwiami, lwami morskimi czy na Bahamach przy rafie koralowej liczy się podwójnie!!!! :)
5. Nurkować z rekinami – zaliczone!!! Coś niesamowitego!
6. Zobaczyć na żywo wieloryba w jego naturalnym środowisku – było to na Islandii, wzruszenie i ogromna wdzięczność, że te piękne ssaki żyją sobie w swoim naturalnym środowisku.
7. Wspinać się w Ameryce Południowej – na tym kontynencie jeszcze nie byliśmy, wspinaczka w takich okolicznościach? To musi być coś pięknego!
8. Zdobyć Żabiego Konia w Tatrach – jedno podejście, zapoznawcze było. To jedna z trudniejszych grani w Tatrach.
9. Pójść na studia podyplomowe – teraz praktycznie większość jest online, widziałam też sporo psychologicznych kierunków z naciskiem na motywację!
10. Zjeść posiłek w restauracji z gwiazdką Michelin – totalnie przypadkowo trafiliśmy do takiej restauracji we Włoszech, nad Gardą. Smacznie i wcale nie tak drogo jak się spodziewaliśmy.
11. Wybrać się do restauracji z programu Chef’s Table – byliśmy bardzo blisko spełnienia tego marzenia, ale może uda się następnym razem.
12. Napisać książkę o podróżach (nawet do szufladki) – może już niedługo uda się to zrealizować. W końcu ebook, to również książka!
13. Zwiedzić wszystkie europejskie stolice – cały czas realizujemy ten cel.
14. Zobaczyć zorzę polarną – to jest magia. Jeden z piękniejszych widoków!
15. Zwiedzić Bangkok – nie mam pojęcia dlaczego taka pozycja była na liście moich marzeń ^^ W każdym razie marzenie odhaczone.
16. Spędzić dzień na ranczo na Dzikim Zachodzie – mimo, że byliśmy w Arizonie, to akurat przy tym marzeniu mam na myśli taki typowy dzień na ranczo w Teksasie, najlepiej gdybyśmy tam spali u lokalnych mieszkańców.
17. Nauczyć się surfować – nauka surfingu miała być w tym roku, w Portugalii, ale jak większość planów podróżniczych: Portugalia również musi poczekać.
18. Tańczyć country w barze w Stanach – to takie moje marzenie z dzieciństwa i wiem, że kiedyś je spełnię.
19. Grać na ukulele przy hawajskich krajobrazach.
20. Zobaczyć pociąg z Harrego Pottera w Szkocji – jest takie miejsce o nazwie Wiadukt Glenfinnan, które każdy fan Harrego powinien odwiedzić! :) – spełniło się i było to niesamowite doświadczenie :)
21. Przejechać się panoramicznym pociągiem w Szwajcarii – znowu pociąg, ale nie byle jaki!
22. Medytować w Tybecie, Indiach, lub jakimkolwiek innym miejscu w Azji – teraz, gdy moja przygoda z medytacją zaczęła się na dobre, będzie to na pewno niezapomniane przeżycie.
23. Wybrać się na mecz Wielkiego Szlema – marzenie, które mam od zawsze. Po cichu najbardziej chciałabym być na Australian Open, ale Rolland Garros jest na ten moment najbardziej realny.
24. Wybrać się na Język Trolla w Norwegii – podobno to miejsce zachwyca!
25. Zobaczyć Milford Sound – przepiękne miejsce w Nowej Zelandii, które robi ogromne wrażenie.
26. Odwiedzić szkołę w Afryce – przeżycie, które daje ogromną lekcję pokory.
27. Pojechać do Disneylandu – marzenie z dzieciństwa spełnione, gwarantuję, że dorośli mają chyba jeszcze większą frajdę niż dzieci :)
28. Kupić samochód – takie proste, małe marzenie. Nasz pierwszy samochód kupiliśmy w 2015 roku.
29. Stworzyć własny dom/mieszkanie marzeń – jeden z piękniejszych celów, który zrealizowałam. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest to dom z moich marzeń.
30. Założyć fundację – nigdy nie zastanawiałam się mocniej nad tym, ale może czas zacząć myśleć o tym poważnie.
31. Nauczyć się grać na kolejnym instrumencie – pianino, gitara zaliczone, a teraz doszło ukulele! :)
32. Wybrać się na kurs sommelierski – interesuję i delektuję się winami, więc chciałabym zgłębić tę widzę.
33. Pojechać na Grenlandię lub Alaskę – ta druga zaliczona i była to naprawdę piękna podróż.
34. Mieć dom w Chorwacji – cały czas nie mogę uwierzyć, że to marzenie staje się realne!
35. Wsiąść w samochód i pojechać w nieznane (po prostu przed siebie) – 2020 rok pokazał nam, że spontany nie są takie złe.
36. Podróżować kamperem – i to przy -15 stopniach w Kanadzie!
37. Nauczyć się chorwackiego – skoro jest dom w Chorwacji, to czas zacząć się solidnie uczyć języka!
38. Kupić bilet lotniczy w jedną stronę – styczeń 2022 zaliczone!!! :)
39. Przepłynąć się gondolą w Wenecji – we Włoszech byłam wiele razy, w Wenecji raz, a ta gondola cały czas czeka.
40. Zaliczyć lot balonem – podobno to super sprawa, leciał ktoś? :)
41. Przejść kurs samoobrony – myślę, że to praktyczne i potrzebne!
42. Nauczyć się alfabetu Morse’a i języka migowego – to jeszcze przede mną
43. Spać pod gołym niebem – zdarzyło się i to w samej Afryce!
44. Wybrać się na wyprawę rowerową – taką prawdziwą, może gdzieś w Ameryce Południowej?
45. Zrobić szpagat – kiedyś już robiłam i dobrze wiem, że to kwestia systematycznej pracy.
46. Wybrać się na bal w Wiedniu – to musi być piękne przeżycie, jak z bajki!
47. Spać w igloo (nie dosłownie, ale w takim przeszklonym) – marzenie zrealizowane w Laponii!
48. Obejrzeć wszystkie bajki Disneya od 1990 do 2000 roku – czyli takie moje dzieciństwo.
49. Obejrzeć sztukę w Moulin Rouge.
50. Mówić płynnie w trzech językach – to może… polski, angielski i chorwacki? ^^
Poniżej marzenia, które usunęłam i krótki komentarz do nich :)
- Przeczytać w rok 50 książek – nie czuję potrzeby wyliczania ile książek przeczytałam. To nie wyścig :)
- Przeczytać wszystkie książki, które mam – dosyć nierealne, mamy ogromną biblioteczkę, a książek cały czas przybywa.
- Zjeść robaki na targu w Azji – miałam okazję to zrobić, ale szczerze? Nie był to szczyt moich marzeń. Nie czułam takiej potrzeby, więc to marzenie idzie w odstawkę.
- Przebiec półmaraton – chce biegać dla przyjemności, a 10 km, to dla mnie idealny dystans. Nie czuję potrzeby przekraczania swoich granic akurat w bieganiu.
- Odwiedzić przynajmniej 50 escape roomów (przejść je) – kiedyś bardzo lubiliśmy do nich chodzić, ale przestaliśmy i jakoś nie tęsknie.
- Nauczyć się stać na głowie – to zastąpiłam szpagatem. Nie czuję się komfortowo przygotowując się do stania na głowie, zatem nie chcę robić niczego wbrew sobie.
- Przejechać się koleją transsyberyjską – no chyba teraz to ciężko.
- Nauczyć się grać na Saksofonie – trochę mi się priorytety zmieniły, wolę ukulele :)
A Wy, robicie takie listy? :) Jeśli nie, to już macie plan na wieczór!
Do następnego!
Ja skupiam się na małej ilości marzeń, możliwych do spełnienia w najbliższym czasie. Za chwilę kupię dom na największym odludziu w Polsce i będę go remontować, uczę się dwóch języków obcych równolegle, by zdobyć certyfikaty, a także rozwijam się w warsztacie pisarskim. Przy większej ilości chyba bym sie pogubiła i dała spokój. Marzenia realne, drobne kroki, określony czas realizacji = motywacja do ich spełniania. Co do podróży, jak większość ludzi zobaczyłam cały świat, ale nie traktuję tego jako marzenia. Po prostu szukam lotów, noclegów i „wio”! :)
Wow! Gratuluję i trzymam mocno kciuki :)
Super Paula!
Ja tez zrobilam taka liste, ma jakies 20 punktów jak narazie. Lista zawiera takie „przyziemne” marzenia, jak pojsc na ściankę wspinaczkowa, po bardziej zaawansowane jak: zwiedzic wszystkie Parki Narodowe w Polsce, wyjsc na Rysy, przejść wszystkie szlaki turystyczne w Bieszczadach, zwiedzic Grenlandie, czy założyć rodzinę :)
Pozdrawiam!
Ale cudownie! To piękne marzenia – trzymam mocno kciuki! :)
Właśnie byłam ciekawa jak z tymi escape roomami bo pamiętam że były na liście :) Szkoda że plan porzucony, ale faktycznie na rynku zostało niewiele. Niemniej jak będziecie w Bydgoszczy lub we Wrocławiu to z całego serca polecam mimo wszystko odwiedzić :) W wakacje zrobiłam dwudniowy wypad do 8 pokoi we Wrocławiu i bawiłam się rewelacyjnie. No i pamiętaj, że jest kilka naprawdę fajnych pokoi w świecie Harry’ego Pottera :) Gdybyś kiedyś zdecydowała się wrócić do tego planu, to chętnie pomogę z wyborem ;)
Dzięki! Może kiedyś wrócę do tego :)
Piękne marzenia! I tyle ich jest, coś wspaniałego. Ja mam narazie jedno, gdy się spełni reszta sama się pouklada! Pozdrawiam
Trzymam mocno kciuki! :)
Mam pytanie spoza tematu, gdzie zamawiałeś swoje rolety do salonu? Bo na ost zdjęciu, przy akompaniamencie świec wyglądają zjawiskowo, a czegoś takiego szukam do siebie.
Nam zamawiała je firma, która zajmuje się też montażem rolet i żaluzji. Bambusowe żaluzje to marka Anwis :)
Nie tak dawno zainspirowana Twoja lista zrobilam swoja własna, wiec wielkie dzieki za motywacje :) Ja mialam przyjemnosc leciec balonem! Mąz mnie bardzo zaskoczyl i sprezentowal to na naszą 10 rocznice. bylismy wtedy w Wilnie. Jest to bodajże jedna z dwoch europejskich stolic gdzie jest dozwolone w takiej czysto rekreacyjnej, turystycznej formie. Ale zawszw przed oczami mam balony z Kapadocji wiec kto wie, moze kiedys trzeba to powtorzyc. I przybijam piatke z wycieczka do swiata Harry’ego. Mąz jest totalnym mugolem wiec z niecierpliwoscia czekam az moje chlopaki podrosna i zapoznaja sie z seria, wtedy kupuje bilety i lecimy! Czy Radek jest „team Harry” czy raczej po cichu towarzyszy gdy po raz 1456675325 leci Harry w TV, nigdy nie wylapalam tego ze stories :)
Wow, ale cudnie! Tego balona, to pozytywnie zazdroszczę :) Co do Harrego, to Radek też jest wielkim fanem (akurat bardziej filmów niż książek), ale zdecydowanie dogadujemy się w tej kwestii. Trzymam kciuki za wycieczkę w strony Harrego i polecam też studio Warner Bros pod Londynem – również świetna przygoda! :)
Bardzo szanuję to, że uwzględnisz to, że się zmieniasz i Twoje marzenia też mogą ulegać zmianie, a nie pędzisz za czymś, bo było na liście, więc wypada to zrealizować 😉 powodzenia w realizacji pozostałych marzeń! 😊
To jest całkowicie normalne :) Każdy z nas się zmienia :) Dziękuję!
Moim wielkim marzeniem podróżniczym był wyjazd w tropiki. W zeszłym roku się to udało. Pojechaliśmy na Dominikanę. Dodatkowo był to lot na inny kontynent i ogólnie w inną część świata. Zachwyciły mnie palmy kokosowe oraz inne rośliny tropikalne. Wszystko mi się tam podobało. Było naprawdę rajsko. Do tej pory podróżowaliśmy tylko po Europie. Następne z moich podróżniczych marzeń to polecieć do Azji. Najlepiej do Tajlandii i jeszcze na Malediwy. Zachwycił mnie ten kolor wody. Co do innych marzeń to od jakiegoś czasu uczę się hiszpańskiego, to tak poprostu… może kiedyś mi się przyda😉
Ale cudnie! Trzymam kciuki za wszystkie plany <3
to jeszcze nam proszę napisz, skąd bierzesz na to wszystko kasę ;) nie pracujesz (a przynajmniej nic o tym nie wiemy), nie wiemy co robi Twój mąż. Dwa domy, samochody z górnej półki, luksusowe ubrania i dodatki, no i te podróże – kilka miesięcy w roku spędzone za granicą na podróżach. Co wchodzę na bloga, to widzę relację z kolejnej podróży za kilka-kilkanaście tysięcy. Zaraz się posypią komentarze, że jestem zazdrosna. Zazdroszczę tylko tych podróży, resztę mam ;)
Skąd masz informacje że nie pracuję :) Chyba każdy człowiek, który chce coś osiągnąć – pracować musi. Otóż moja droga, od 2012 roku mamy własną firmę. Od ponad roku mamy swój sklep, który cieszy się bardzo dużą popularnością: sprzedajemy zdjęcia z podróży, ebooki. Realizujemy kampanie zdjęciowe dla firm (niezwiązane z blogiem czy działalnością internetową), podejmujemy również działania marketingowe dla firm (obsługa stron, social mediów). Dodatkowo zarabiam także na działalności internetowej (blog, instagram), którą prowadzę od 10 lat.
Co za durny komentarz… mając ponad 300k obserwatorów na instagramie chyba normalnym jest ze to jest właśnie Pauli praca..to tak jakbyś się pytała aktorki, która gra w filmie skąd ona bierze pieniądze na podróżowanie w te magiczne miejsca z filmu..i skoro na prawdę nie zazdrościsz to skąd tyle jadu w Twoim komentarzu i taka wyliczanka..?
A propo nurkowania z rekinem wielorybim… wiesz że one zawsze są naganiane zmrawiane jedzeniem? Wiec to chyba nie jest takie „naturalne” a Wy zawsze tak to podkreslacie…pozdrawiam
Zależy gdzie. W Cebu są takie turystyczne miejsca i tam na pewno bym tego nie chciała robić. Dużo mi o tym opowiadała Justyna i Paweł z Coupleaway – im udało się nurkować z takimi rekinami w miejscu nieturystycznym, gdzie po prostu natrafili na niego podczas pływania łodką. Dlatego mam takie samo marzenie. Agencje turystyczne omijam.
Co do kursu samoobrony to polecam te organizowane typowo dla kobiet przez Izraeli Krav Maga – https://fb.me/e/2Trvusisy
Cyklicznie są organizowane, mega doświadczenie!
ooo dziękuję! :)
Niesamowite marzenia!
Trzymam kciuki za ich spełnienie
Na saksofonie myślę, że się szybko nauczysz jeśli miałaś już kontakt z instrumentami. Najtrudniejszy jest oddech i „dmuchanie”, poźniej już samo idzie :D – mówi Ci to klarnecistka ;)
Ja osobiście czekam z niecierpliwością na wspomnianą książkę z podróży, mam nadzieję że będzie ona w wersji papierowej :)
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję! :) Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się spełnić to marzenie o grze na saksofonie!
O jejku! Zawsze chciałam zrobić taką listę może najwyższy czas ją wykonać :D
Koniecznie 💪🏼
Gratulacje! Trzymam kciuki za dalszą realizacje planów. :)
Dziękujemy! :)
Nie wiem czy byłaś w Dani? Na pewno byłaś! Pod Kopenhagą jest świetne akwarium. Jest tam mozliwosc popływania z rekinami 😊 chyba, ze wolałbyś środowisko naturalne….
Tylko środowisko naturalne :)
20. Zobaczyć pociąg z Harrego Pottera w Szkocji – jest takie miejsce o nazwie Wiadukt Glenfinnan, które każdy fan Harrego powinien odwiedzić
Mieszkam w Szkocji 3h od Wiaduktu , zapraszam chętnie wam pokaże Szkocję :)
Pozdrawiam
Dominika
Nie ma na tej liście posiadania dzieci. Dlaczego?
A dlaczego ma być?
W te kato jak sie uda w koncu poleciec do Polski to chcialabym znalez wszytkie krasnolodki we Wroclawiu🤪
Ale super! :)
Trip nie tylko po Stanach, ale i Europie najlepiej własnym vanem, przerobionym z jakiegoś dostawczaka. I Disneyland <3 Powodzenia w realizacji.